After Dark

Zdjęcia do dzisiejszego posta robiliśmy już po zmroku. Nie jest to pierwsza tego typu sesja u mnie na blogu, jednak każdą z nich traktuję nadal jako mały "eksperyment". Mam nadzieję że zdjęcia Wam się spodobają i potraktujecie je jako miłą odmianę od "tradycyjnych" postów. Buziaki!

ENG: Today it's gonna be a little bit different. We took this photos after dark. It's not the first time when we did it, but it still not so usual for me. Hope you like my post!
Sylwia

fot. gootex ♥

top, spódnica/skirt - sh
futrzak/fake fur - H&M
trampki/sneakers - Converse
wstążeczka na szyi/velvet necklace - DIY

That Thing

"Futrzany" kołnierz/szal był na mojej liście do kupienia przez dłuższy czas. Ostatnio w sklepach udało mi się znaleźć kilka fajnych propozycji i po krótkiej analizie stosunku ceny do jakości zdecydowałam się na zakup tego, który widzicie na dzisiejszych zdjęciach. W pamięci mam jednak jeszcze kilka innych (mężu nie czytaj tego!), na które mam zamiar zaczaić się podczas wyprzedaży. 
Dlaczego moim zdaniem warto postawić na taki dodatek? Po pierwsze w akcesoria zawsze warto się zaopatrzyć, bo często to one stawiają kropkę nad "i" w całej stylizacji lub też mogą nadać waszemu strojowi całkiem inny charakter. Jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach. Po drugie taki szal możecie nosić na kilka sposobów: symetrycznie lub niesymetrycznie wokół szyi, przerzucony przez jedno ramię albo zawieszony na przedramionach niczym aktorki z dawnych lat. Jedna rzecz, a tyle opcji - to lubię. Po trzecie jeśli kochacie wszelakie futrzaki tak mocno jak ja, to jestem pewna że nie przejdziecie obojętnie wobec takiego cacka które idealnie dopełni Waszą mechatą kolekcję ;)

ENG: Fur collar/scarf was on my must have list for a long time. Recently I found a few interesting pieces and I decided to buy this one from today's post (rest of them I'm gonna buy on sales). I love how this little thing can  change whole outfit and can be that thing  that makes my look complete. What do you thing about it?
Sylwia


fot. gootex ♥

top - sh, Tommy Hilfiger
kurtka/jacket - Cubus
futrzany kołnierz/ fur collar - Reserved (TUTAJ/HERE)
buty/shoes - Isabel Marant

Hot Right Now

W ostatnim poście wspominałam Wam o kolorach modnych tej jesieni i khaki zdecydowanie zalicza się do tego grona. Jednak moja sympatia do "zgniłej zieleni" narodziła się już na długo przed obecnym sezonem, co kilkukrotnie udowodniłam na blogu. Dziś ponownie sięgam po tę barwę i także kolejny raz stawiam na wydanie im więcej khaki tym lepiej - podobnie jak TUTAJ i TUTAJ. Niestety tym razem musiałam dodać do całości i rajstopy... Czy Wy też już tęsknicie za latem?
 

ENG: In my last post I told you about hot colors in this season and khaki is definitely one of them. But I started to love it a long time ago which I proved to you a few times here. Today I decided also go for army green (almost) total look and I hope you will like it.
Sylwia

fot. gootex ♥

sukienka, buty/dress,shoes - Stradivarius
płaszcz/coat - F&F
torebka/bag - Deichmann
bodychain - HERE

We Never Go Out Of Style

Wraz z nadejściem nowego sezonu, czasopisma i portale modowe zasypują nas informacjami jakie trendy pojawiły się na wybiegach. Dzięki temu mamy szansę wzbogacić nasze szafy w odpowiednie ubrania i dodatki, które pokażą wszystkim że wiemy co w modzie piszczy. Wśród ogłaszanych trendów zawsze znajdują się m.in. te dotyczące kolorystki ubrań. I tak - tej jesieni powinnyśmy nosić np. coś w kolorze wina Marsala (po prostu bordo), khaki czy też... landrynkowego różu (tak, tak! dobrze widzicie). Takie wskazówki na pewno są pomocne, ale dla mnie są jeszcze takie dwa kolory które są modne zawsze - bez względu na sezon. Oczywiście mowa o czerni i bieli. Czy to noszone razem, czy też osobno zawsze prezentują się dobrze. Na te dwa kolory postawiłam dziś ja (choć tego białego jak na lekarstwo) i tak prezentuję Wam mój modny-niemodny zestaw. 
PS. Jeśli macie ochotę poznać wszystkie kolorystyczne trendy tej jesieni to zapraszam na zestawienie Pantone TUTAJ

ENG: At the beginning of every season fashion magazines tell us what colors should we wear to be trendy. This fall you must have marsala, khaki and... cashmere rose in your closet (all trendy colors HERE). To me there are also two more colors that never go out of style. I'm talking about black and white of course. You can wear them together or separate and you will always look good. So today I'm gonna show you my trendy-nottrendy b&w outfit.
 
Sylwia

fot. gootex ♥

golf/turtleneck - Terranova
bluzka/blouse - sh
kurtka/jacket - Cubus
jeans - H&M
buty/shoes - Zara

I Love You - White Shirt

Biała koszula to rzecz której w mojej szafie nie może zabraknąć. Pisząc "nie może zabraknąć" mam także na myśli, że nie ma takiej ilości która oznacza że jest jej zbyt dużo. Wielokrotnie uratowała mnie z sytuacji nie mam się w co ubrać i zawsze wygląda dobrze (no chyba że jest wymięta i upaćkana - wtedy jednak ta zasada nie obowiązuje!).
Poniżej przedstawiam Wam moją mała kolekcję. Jak się przekonacie niektóre z "okazów" są ze mną naprawdę długo.
PS. A Wy macie jakieś ciuchy, które przygarniacie do Waszych szaf w każdych ilościach?
Sylwia

Tę koszulę dosłownie sobie wymarzyłam. Bardzo podobną miała na sobie Blair w jednym z początkowych odcinków Plotkary i gdy ją tam zobaczyłam niemal śniła mi się po nocach. Byłam nią zauroczona do tego stopnia, że nawet pokazałam kawałek serialu mamie i z błagalnym wzrokiem prosiłam by mi taką uszyła. Na szczęście jednak mama nie musiała brać się do roboty, bo udało mi się to cudo dorwać w H&M. Zakup zrobiłam z 5-6lat temu, ale moja wymarzona koszula w stylu Blair została ze mną do dziś.

podobne/similar - HERE, HERE

Kolejny koszula również pochodzi z H&M. Wypatrzona na bilbordzie (jestem mega podatna na reklamy!), na którym pięknie prezentowała się na Jerry Hall. Musiała zawędrować do mojej szafy.

podobne/similar - HERE, HERE

Ta koszula może być śmiało nazywana koszulową babcią. Kupiłam ją jakieś 10lat temu w Orsay i od tamtej pory już wielokrotnie przechodziła selekcję oddać czy zostawić. Jednak moja zasada że białych koszul nigdy nie za dużo, sprawiała że i ta pozostawała ciągle w mojej szafie. Ok. 2 tygodni temu "babcia" miała mały lifting i zwykłe małe białe guziki zamieniałam na dużo większe i złote. Ja jestem zachwycona efektem i wiem, że dzięki niemu koszula zostanie w mojej szafie na kolejne 10 lat (o ile ciągle się będę w nią mieścić).

podobna/similar - HERE

Po koszuli ze złotymi guzikami czas na... koszulę ze złotymi guzikami ;) Jednak ta w przeciwieństwie do poprzedniej jest z bardziej przezroczystego materiału i zamiast klasycznego kołnierzyka ma stójkę. Kupiona w H&M.

podobne/similar - HERE, HERE

 Tę koszulę z TOPSHOP zapewne widzieliście na wielu blogach. Jej nietypowy krój sprawił, że mi także zawróciła w głowie. Jednak na jej zakup zdecydowałam się dosłownie w ostatnim momencie, gdy oczywiście musiałam czatować przy komputerze na dostawy rozmiaru - ja chyba po prostu lubię zakupy na adrenalinie ;)

podobna/similar - HERE

I na koniec zakup z troszkę z wyższej półki.. choć nie do końca ;) Tę koszulę Rag&Bone udało mi się dorwać w Tk Maxx, więc jej cena była dużo niższa od rynkowej i plasowała się na poziomie koszul z Topshop czy Zary. Jest bardzo dobra gatunkowo i świetnie sprawdza się w upały więc w tym roku uda mi się jeszcze ją wykorzystać za miesiąc na upragnionych wakacjach :D

podobne/similar - HERE, HERE

It's A Secret

Nie wiem czy wiecie ale jestem maniakiem kontroli (tak nieszczęśliwie chyba tłumaczy się control freak), a podczas sesji z dzisiejszego posta wiele rzeczy szło nie po mojej myśli. Zaczęło się ściemniać wcześniej niż myślałam, a miejsce w którym chciałam robić zdjęcia było zbyt oddalone, więc by choć trochę złapać jeszcze światła dziennego (choć nie do końca nam się to udało) musieliśmy wybrać cokolwiek bliżej. Na dodatek tego dnia miałam tzw. bad hair day i włosy doprowadzały mnie do szaleństwa. W efekcie nawet nie nie chciało mi się oglądać rezultatów naszych starań, bo uważałam że z tego nie może wyjść nic dobrego. Postanowiłam że zdjęcia po prostu nigdy nie zostaną opublikowane.  Patrząc na to, że sesję zrobiliśmy już jakiś miesiąc temu wszystko było na dobrej drodze aby tak się stało. Dlaczego więc zmieniłam zdanie? Ci z Was którzy śledzą mnie na INSTAGRAMIE już wiedzą, że w weekend "postanowiłam" sobie pochorować. Tak więc nie mieliśmy kiedy wykonać nowych zdjęć. Nie lubię jak na blogu nic się nie dzieje, więc zdecydowałam się jednak zajrzeć do tego nieszczęsnego albumu i oczywiście okazało się, że nie było tak źle jak myślałam. Dzięki temu mam dla Was nowy/stary post, który choć troszkę przypomni Wam o cieplejszych dniach.
Sylwia

fot. gootex ♥

body - Bershka
spodnie/pants - New Yorker
płaszcz/coat - F&F
buty/shoes - Zara
szal/scarf - no name

Oops! I Did It Again

Powrót do dawnych lat spodobał mi się na tyle, że aksamitna opaska na szyję pojawiła się i w tym poście. Niestety już tak mam że jak się czegoś uczepię to trzymam się kurczowo, dlatego też mam poważne podstawy sądzić że ten dodatek zobaczycie jeszcze nie raz :)

Sylwia

fot. gootex ♥

sweter, body, jeansy - H&M
buty/shoes - Zara
pasek/belt - Stradivarius