From AM to PM


Chyba łatwo da się zauważyć moje uwielbienie dla białych koszul i bluzek. Ostatnio często łączyłam je z jeansami, więc teraz dla odmiany wybrałam skórzane spodnie (no dobra...są z ekoskóry). W ten sposób powstała baza do zestawu który z powodzeniem możecie nosić "od świtu do zmierzchu". Ale co to właściwie znaczy? Zapewne wielokrotnie widziałyście w programach telewizyjnych lub gazetach stylizacje w których "baza" jest ta sama ale wystarczy zmienić/dodać/odjąć jakiś element i czary-mary zestaw "na co dzień"/ do pracy zamienia się w bardziej imprezowo-wieczorowy. I moim zdaniem biała koszula i skórzane spodnie to baza idealna do takiej "magii".

Na zdjęciach widzicie moją wersję na wieczorne wyjście. Do wspomnianej bazy dobrałam szpilki w panterkę, ale gdyby zamienić je na krótkie trampki, sneakersy czy baleriny powstałby wygodny zestaw do pracy lub na wielogodzinne śmiganie po mieście. Jeśli wybierzecie dużą torbę, która pomieści buty na zmianę to nie będziecie nawet musiały wpadać do domu by się przebrać ;)

Jestem bardzo ciekawa jaka Waszym zdaniem jaka jest ta idealna baza dla zestawu "świt-zmierzch"? 
Sylwia

 
fot. gootex ♥

koszula/shirt - Rag&Bone (podobna TUTAJ/similar HERE)
bomber - no name (podobny TUTAJ/similar HERE)
spodnie/pants - H&M (podobne TUTAJ/similar HERE)
buty/heels - Bershka (podobne TUTAJ/similar HERE)
torebka/bag - Parfois (podobna TUTAJ/similar HERE)

Hey Doll!


Mom jeans goszczą na blogu po raz drugi. Poprzednim razem połączyłam je z falbaniastą bluzką i marynarką (TUTAJ), a tym razem postawiłam na zdecydowanie prostsze rozwiązanie i sięgnęłam po zwykły t-shirt. Chociaż z tą jego "zwykłością" bym polemizowała. Seria Warszawska Lala to chyba najpopularniejszy produkt marki PLNY LALA. Cieszy się ona olbrzymim powodzeniem nie tylko wśród Warszawianek. Koszulka z tej serii była na mojej liście must have przez długi czas, jednak mój mąż upierał się że nadaje się ona jedynie dla dziewczyny dresiarza, a że on owym dresiarzem nie jest to zakup koszulki odwlekałam w czasie. Kiedy jednak wyszła jej czarno-złota edycja wiedziałam, że nie mam już co zwlekać i koszulka wylądowała w mojej szafie. Mimo że było to już 2 lata temu to jest ona wciąż w świetnym stanie!

Połączenie t-shirtu (zwłaszcza wpuszczonego w spodnie) i mom jeans przywodzi na myśl lata 90, zaś sznurowane botki peep toe dodają odrobinę bardziej współczesnego modowego ducha. Mam nadzieję, że taka kombinacja Wam się spodoba.
 
Sylwia
fot. gootex ♥

t-shirt - PLNY LALA (podobny TUTAJ/similar HERE)
jeans - Pull&Bear (podobne TUTAJ/similar HERE)
buty/shoes - Zara (podobne TUTAJ/similar HERE)
choker - Tally Weijl (podobny TUTAJ/similar HERE)
torebka/bag - Paulina Schaedel (TUTAJ/HERE)

Second One


Gdybyście widziały jakie Tumblr-y obserwuję, to zauważyłybyście że drzemią we mnie dwie zupełnie różne osoby jeśli chodzi o poczucie estetyki. Pierwsza z nich to miłośniczka minimalizmu, która najchętniej ubierałaby jedynie białe t-shirty/koszule i klasyczne niebieskie jeansy (ujawniła się w poprzednim wpisie). Natomiast druga... ech druga po prostu krzyczy slay b*tch! ;) i właśnie ona uaktywniła się w dzisiejszym poście. Żeby jednak nie zwariować staram się jakoś je obie pogodzić i tak naprawdę każdy mój zestaw zawiera elementy obu tych światów.

Jestem ciekawa czy jestem osamotniona w moim estetycznym rozdwojeniu jaźni czy może któraś z Was ma podobny problem, hmm? 

ENG: If you saw tumblr pages I follow, you would know that I have two personalities when it comes to esthetics. One is a huge fan of minimalism who would only wear white t-shirts and blue jeans. The second one on the other hand... well the second one screams slay b*tch! and that personality is shown today. But to be honest I try to bring something from both worlds in every outfit, so I hope that minimalism fans will like my look too.
Sylwia
 
fot. gootex ♥

body - Bershka (podobne TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ/similar HERE, HERE & HERE)
szorty/shorts - PLNY LALA (podobne TUTAJ/similar HERE)
buty/shoes - Zara (podobne TUTAJ/similar HERE)
okulary/sunglasses - Ray-Ban (TUTAJ/HERE)
torebka/bag - no name (podobna TUTAJ i TUTAJ/similar HERE & HERE

Easy As It Is


Jeansy i biały t-shirt. Połączenie idealne, w którym nie da się źle wyglądać. Połączenie które każda z nas miała nieraz na sobie. Połączenie które przez wiele lat było przeze mnie uznawane jako zbyt nudne, by pokazywać je na blogu... Tak, tak - przez długi czas myślałam, że jeśli będę pokazywać Wam tego typu zestawy to stwierdzicie że są pospolite i mało odkrywcze. Ale przecież nikt nie powiedział, że każdym strojem trzeba "odkrywać modową Amerykę"

Moje myślenie na szczęście się zmieniło. Zamiast głowić się co by tu "niesamowitego" pokazać i przerzucać w tym celu masę ubrań z zapchanej szafy (jak to robiłam dawniej), postanowiłam przygotować stylizację z tym co zostało w mojej garderobie po "wielkim sprzątaniu". A zostały oczywiście białe t-shirty i jeansy. I właśnie dlatego to one odgrywają główną rolę w mojej dzisiejszej stylizacji. Mimo wszystko mam nadzieję, że nikt nie uzna jej za nudną :)

ENG: Could you believe that a few years ago I thought white tee and jeans combination is too boring for the blog? Silly me, right? Now I know that rather than showing you a very complicated outfit which you may like but you won't wear in your normal life, it's better to show something which makes you think "damn! she looks good in this, so maybe I'll try it on me". I know that I look good in white tee and jeans, because let's be honest - everybody does! So why not showing it to you guys?! Maybe you won't say "wow" but you gonna probably say "damn!" ;)
Sylwia
 
fot. gootex ♥

top - Mango (podobny TUTAJ i TUTAJ/similar HERE & HERE)
jeans - Pull&Bear (podobne TUTAJ/similar HERE)
pasek/belt - Tally Weijl (podobny TUTAJ/similar HERE)
buty/shoes - Guess by Marciano (podobne TUTAJ/similar HERE)
okulary/glasses - Stradivarius (podobne TUTAJ i TUTAJ/similar HERE & HERE)

My Idea


Alladynki/haremki pojawiły się w pokazach wiosna-lato 2016 m.in. u Fendi i Loewe. Ja w swojej szafie typowych spodni tego typu nie posiadam, ale już rok temu pokazywałam Wam mały manewr jak uzyskać je ze spodni palazzo - wystarczy włożyć nogawki w botki do kostek (żadna filozofia) ;) Jeśli jednak nie nosicie takiego obuwia latem możecie związać końce nogawek tasiemką i wywinąć, tak by nie było jej widać lub wręcz przeciwnie można stanowić ona ozdobę Waszych spodni.

A Wy macie jakieś triki, by nadać Waszym ubraniom zupełnie nowe oblicze? Jeśli tak koniecznie podzielcie się nimi ze mną w komentarzu :)
Sylwia
fot. gootex ♥

body - Bershka (TUTAJ/HERE)
kurtka/jacket - sh (podobna TUTAJ/similar HERE)
spodnie/pants - New Yorker (podobne TUTAJ/similar HERE)
choker - DIY
torebka/bag - Mohito (TUTAJ/HERE)


Follow me on Instagram

Gettin' Hot In Here


No i dopadły nas tropikalne upały! W taką pogodę najlepszym ubiorem jest zdecydowanie kostium kąpielowy. Niestety taki strój dopuszczalny jest jedynie na plaży i nadmorskich kurortach, więc trzeba wymyślić jakąś alternatywę by przetrwać wysokie temperatury w miejskiej dżungli. Moim zdaniem nie ma na to lepszych metod niż ograniczenie ubrań do niezbędnego minimum (na golasa nie można latać!) oraz powiedzenie pa pa wszystkim syntetycznym materiałom i postawieniu na te naturalne. 

W myśl tych zasad zdecydowałam się na prosty zestaw złożony z białego lnianego topu (strzał w 10!), jeansowej spódniczki i espadryli. Żadnych marynarek, obwieszania się biżuteria (choć w sumie tego to nigdy nie robię) czy warstwowego ubioru (warstwy są fajne o ile nie powodują że ciekną z ciebie hektolitry potu). Na szyję założyłam wariację na temat chokera czyli kawałek białego sznurka ;) Mimo że na dworze było 37 stopni (!!!) udało mi się jakoś przetrwać, a nawet bym powiedziała że nie odczuwałam tak bardzo gorąca (jesli mogę tak stwierdzić przy tak wysokiej temperaturze - ale mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi)

Możecie również zauważyć, że swój ubiór oparłam o moje "odkrycia" których dokonałam po lekturze SLOW Fashion (pisałam Wam o nich TUTAJ). Jest jeans, jest biały top i jest on wpuszczony w spódniczkę. Efekt? Czułam się w tym stroju rewelacyjnie, co mam nadzieję uchwyciliśmy na zdjęciach.
Sylwia

fot. gootex ♥

top - Mango (bardzo podobny TUTAJ/very similar HERE)
spódnica/skirt - H&M (podobna TUTAJ i TUTAJ/similar HERE & HERE)
buty/shoes - Bata (podobne TUTAJ/similar HERE)
okulary przeciwsłoneczne/sunglasses - Bershka (podobne TUTAJ/similar HERE)
choker - DIY 

But I Like It


W dzisiejszym poście pokażę Wam moje "najbrzydsze buty". Właśnie taki niechlubny tytuł nadał im mój mąż. Nie jestem jednak przekonana czy wiele dziewczyn się z nim zgodzi, bo właśnie te klapki wyprzedały się ze sklepu w ekspresowym tempie. Ok... może są specyficzne i odrobinę niedorzeczne, ale zdecydowanie mają w sobie to "coś" co przykuwa uwagę. Moją uwagę przykuły na tyle, że zdecydowałam się na ich kupno mimo, że klapek na obcasie do tej pory nie nosiłam. Przykuwają również uwagę przechodniów na ulicy. Nie wiem czy mają oni pozytywne czy negatywne odczucia na ich widok, ale jedno jest pewne - nie da się obok nich przejść obojętnie.

W związku z tym że postawiłam na "dające silne wrażenia estetyczne" obuwie, to resztę postanowiłam utrzymać stonowaną i klasyczną. Czarne rurki (ja sięgnęłam po podarte), białe body i czarna marynarka stanowiły idealne tło dla moich "ekscentrycznych" butów. 

Dziewczyny (i chłopaki też) powiedzcie co sądzicie o całości i o samych butach oczywiście! Pochwalcie się również czy same posiadacie w swoich obuwniczych kolekcjach jakieś przyciągające wzrok egzemplarze :)
 ♥
Sylwia
 
fot. gootex ♥

body - Bershka (TUTAJ/HERE)
jeans - H&M (TUTAJ/HERE)
torebka/bag - Paulina Schaedel (TUTAJ/HERE)
buty/shoes - H&M 
choker - DIY