Until You Came Along

Niestety słupki rtęci za oknem poszły w dół co jednoznacznie oznacza, że przyszła do nas nie tylko astronomiczna ale i "pogodowa" jesień. Ja jako miłośniczka ciepełka bardzo nad tym ubolewam, ale dla Was jako czytelników/obserwatorów blogów modowych powinna to być dobra wiadomość. Dlaczego? Jesień to ponoć najbardziej kreatywna pora roku jeśli chodzi o stroje - trzeba się ubrać na tzw. cebulkę, żeby nie zmarznąć i jeszcze do tego wszystkiego zestawić wybrane ciuchy ze sobą tak, żeby to "jakoś wyglądało". Tak więc sezon wieczorów pod kocykiem, ciepłych swetrów i modowej kreatywności uważam za rozpoczęty ;)

ENG: Autumn is probably the most creative time when it comes to fashion blogs. If you don't want to get cold, you have to wear many layers of clothing - but you must remember that your whole outfit should look great. So let's get this season-of-creativity started!
Sylwia


fot. gootex ♥

sweter,czapka/sweater,hat - H&M
top - Mango
jeans - Pull&Bear
buty/shoes - Zara
naszyjniki/nacklaces - YES

Have A Quick Look

Kochani! Dziś zdjęć mało, bo post trochę spontaniczny. Mimo wszystko mam nadzieję, że Wam się spodoba :)

Sylwia


fot. gootex ♥

sweter/sweater - sh
spodnie/pants - H&M
szalik/scarf - no name
płaszcz/coat - F&F
baleriny/flats - Parfois

Changed The Way I Feel

Golf. Z czym Wam się to słowo kojarzy? Jednym zapewne ze sportem "dla bogaczy", innym z modelem samochodu, a innym (i ja jestem w tej grupie) ze zmorą z dzieciństwa. Gdy mama przygotowywała ubranie do przedszkola i wyciągała z szafy dziwny sweterek z tym czymś pod szyją z moich ust padało jedno wielkie "nieeeeeeeeeeeeeee". Nie bo gryzie w szyję. Nie bo jest niewygodny. Nie, nie, NIE! Dlatego teraz przyznam Wam się szczerze, odrobinę chce mi się śmiać gdy patrzę na dzisiejsze zdjęcia. Ja wielka przedszkolna (i szkolna) przeciwniczka golfów z własnej, nieprzymuszonej woli założyłam ów golf. No cóż... z jednych "nienawiści" jak widać się wyrasta, ale z innych (czyt. zupa mleczna) NIE ;) Prawda jest taka, że jeśli jesteście takimi zmarźluchami jak ja, to golf powinien się stać Waszym najlepszym przyjacielem w zimne jesienno-zimowe dni. 

ENG: As a child I used to hate turtlenecks. When my mum tried to dress me in this kind of clothing I always said NOOOOOOO. No, because it's not comfortable. No, because it scratches my neck. No, no, NO! So now when I'm looking at this photos I laugh a bit. I wear turtleneck and nobody forced me to do this. The truth is that if you are as warm-loving person as I am, you should definitely get along with this piece of clothing. It will save your life during cold autumn/winter days - trust me! ;)
Sylwia

fot. gootex ♥

sukienka/dress - H&M
golf/turtleneck - Promod
pasek, buty/belt, shoes - Stradivarius 
kurtka/jacket - Cubus
torba/bag - no name

Simple Things

Czasem wystarczy mała zmiana, by danej rzeczy nadać zupełnie inny charakter. Spodnie z dzisiejszego posta już widzieliście (TUTAJ i TUTAJ), jednak tym razem postanowiłam dla zabawy ich końcówki wpuścić w buty. Dzięki temu typowe palazzo przekształciły się w coś co bardziej przypomina haremki. Mam nadzieję, że mój pomysł Wam się spodoba. A Wy macie jakieś modowe triki? Jeśli tak to koniecznie napiszcie w komentarzu.
Sylwia

 fot. gootex

koszula/shirt - rag&bone
kurtka/jacket - Cubus
spodnie/pants - New Yorker
buty/shoes - Zara

I Call It Confident

Uwielbiam zakupy w lumpeksach z dwóch powodów. Po pierwsze za małe pieniądze możemy kupić "sezonowe hity", których ceny w sklepach są duuuużo za wysokie. Po drugie właśnie takie zakupy pozwalają na większą modową odwagę i kreatywność. Nie wiem czy w "normalnym" sklepie zdecydowałabym się na kupno sukienki z dzisiejszego posta. Z golfem i jednocześnie trochę prześwitująca - od razu pojawiają się w głowie pytania: jak to nosić? gdzie to nosić?  Ale, ale... za 6zł? Czemu nie! I tak oto jest, a w połączeniu z długim płaszczem tworzy idealny zestaw na cieplejsze jesienne dni. 
A Wy kupujecie w ciuchlandach? Jeśli tak to co ciekawego udało Wam się ostatnio upolować?

ENG: I love second-hand shops for two reasons. First - you can buy this season must have much cheaper than in normal stores. Second - shopping there push you to become more creative and bold in fashion. I'm not sure if I bought dress from today's post in normal shop. It's semi transparent and it has a turtleneck, so it's questionable where I could wear it or with what I colud wear it? But hey! For 2$? Why not! So here I am in this dress and I can only say one thing - I love it!
Sylwia

fot. gootex ♥

sukienka/dress - sh
płaszcz/coat - F&F
buty/shoes - Zara
torebka/bag - no name

I'd Be Your Shining Star

Najmodniejsze bluzki w tym sezonie? Oczywiście te wiązane pod szyją i golfy. Tym razem będzie jednak o tych pierwszych. Tą z dzisiejszego posta kupiłam w ciuchlandzie jakieś 5 lat temu i przyznam się Wam szczerze, że kilka razy przechodziła już selekcje "zostawić czy oddać" - jak widać została w szafie i dzięki temu mogę Wam dziś pokazać ten kilkuletni "krzyk sezonu" ;) Połączona ze spodniami palazzo i ramoneską tworzy boho-rockową stylizację, która mam nadzieję przypadnie Wam do gustu.

ENG: Today I mixed boho&rocky vibes. Blouses tied under the neck are definitely this season must have. I bought mine a few years ago in vintage shop and it had to wait quite long time in my closet till I finally wore it as a super-cool-and-trendy-piece, but better late than never - don't you think? ;)
Sylwia

fot. gootex ♥

top - sh
kurtka/jacket - Cubus
spodnie/pants - New Yorker
torebka/bag - no name

I Wanna Make That Body Rock

Nie wiem czy wiecie, ale mam bzika na punkcie ubrań w których występuje element wiązania. Taki ciuszek dostaje u mnie gwiazdkę szeryfa i plus 100 pkt do lansu, a moje serducho na jego widok bije troszkę mocniej. Tak też było w przypadku body z dzisiejszego posta. Jednak że ostatnio staram się ograniczać wydatki na ubrania (kiepska ze mnie blogerka) postanowiłam skonsultować z mężem decyzję o kupnie. Po burzliwej dyskusji ustaliliśmy, że A) na pewno nie jest to kostium kąpielowy; B) owe body jest mi niezbędne do życia. Dzięki temu dostałam zgodę na zakup i w ten sposób stałam się dumną właścicielką czarnego body z wiązaniem na plecach za całe 29,90zł ;) (achh te wyprzedaże ♥)
Nie byłabym sobą gdybym nie pokazała go choć raz w wersji "total black"(plus mały czerwony akcencik), więc dziś takowa przed Wami. 

ENG: I just love love love my new laceup body. I think is super cool & sexy and for those who doubt (yes dear I'm talkin' to you) it's definitely not the swimming suit. I decided to go total black this time with a teeny tiny bit of red. As always I hope you will like my outfit.
Sylwia


fot. gootex ♥

body, pasek/belt - Bershka
spódnica/skirt - sh
chusta/scarf - New Yorker
kurtka/jacket - Cubus
buty/shoes - Zara